Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaja10014
Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łowicz Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:04, 29 Sty 2009 Temat postu: Zator w przewodzie pokarmowym? |
|
|
Jezeli był już taki temat to przepraszam, ale ja nie znalazłam
Zator w przewodzie pokarmowym
Zator w przewodzie pokarmowym jest bardzo częstą dolegliwością królików domowych. Powodem powstawania zatoru jest głównie niewłaściwa dieta i brak ruchu. W sztucznych warunkach, jakie stwarzamy swoim zwierzętom, bardzo trudno zapewnić wystarcząjacą ilość ruchu, dlatego ważne jest, aby nasze króliki zawsze miały pod dostatkiem siana, które w pewnym stopniu zmniejsza ryzyko zachorowania. W okresie linienia zwierzęta myjąc się połykają pokaźne ilości sierści, a ponieważ nie są w stanie strawić włosów, powstają tzw. "kulki z sierści", które zalegając w jelitach i zbijając się w masę powodują czop utrudniający przesuwanie się treści jelit i wydalanie. Taka dolegliwość może przytrafić się każdemu królikowi nawet, jeśli jest systematycznie czesany.
Objawy zatoru: w pierwszej fazie biegunki i ciekłe cekotrofy występujące na przemian z różnej wielkości bobkami, często połączonymi w "koraliki" za pomocą wydalanych fragmentów sierści, następnie nawet całkowity brak bobków. Królik z zatorem jest osowiały, nie ma apetytu, często również nie pije. Charakterystyczny jest też sposób przyjmowania pozycji leżącej na brzuchu z nienaturalnie wygiętym do góry "tyłkiem". Wygląda to tak, jakby królik usiłował się wyciągnąć i zaraz po tym zmienia pozycję na siedzącą. Najważniejsze jest, aby kontrolować czy królik pije, gdyż już w ciągu 12 godzin nieprzyjmowania płynów może nastąpić odwodnienie organizmu. Poza tym nawadnianie masy zatorowej to najważniejsza rzecz podczas leczenia. Odwodnionego królika można uratować jedynie poprzez natychmiastowe podanie kroplówki w lecznicy weterynaryjnej. Dopajanie w takim stanie już niestety nie pomoże. Jeśli królik nie pije, bądź pije bardzo niewiele, ale nie jest jeszcze odwodniony, trzeba koniecznie go nawadniać podając wodę strzykawką wprost do pyszczka, boczkiem, bo z przodu przeszkodzą siekacze. Środkiem zapobiegawczym i wspomagającym leczenie, może być świeżo wyciśnięty sok z ananasa. Jest to dość kontrowersyjna metoda, ale ja w nią wierzę. Drugą, ważną czynnością wspomagającą usunięcie zatoru, są masaże brzucha. Wykonuje się je w następujący sposób: sadza się królika na kolanach, tyłkiem do siebie, i obejmując go w pasie obiema rękami, (kciuki do góry), masuje począwszy od żeber, w kierunku odbytu. To przynosi królikowi ogromną ulgę.
To cos na temat zatoru. A teraz drodzy forumowicze odpowiedzcie na moje pytanie. Otóż, gdy Fato biegał po pokoju zrobił raz bobki, takie dwa połączone tak czymś twardym, może to była sierść. Je on duzo, pije też, chyba nic go nie boli. Czy on może miec zator? Napisze jeszcze, że STRASZNIE, ale no STRASZNIE linieje, pokój jest cały w sierści on sam dokładnie się myje. Przyznam tez, że od kastracji ( 2 stycznia) dziwnie sie porusza, wierzga łapkami, jest niespokonjy, bardzo duzo spi, ale to co mnie zaniepokoiło to bardzo dziwne poruszanie sie. Nie wyraze jak, bo nie umiem, ale tak jakby opiera się na przednich łapkach i przysuwa do siebie tyłeczek. Strasznie dziwne * kaja mysli, mysli i mysli*
Co to może być??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wilcza
Przyjaciel
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 14:24, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Obserwuj królika czy robi normalne bobki, czy je i czy pije.
Teraz jest taki okres, że króliki linieją, u mojego na szczęście już się to skończyło, cały pokój miałam w króliczym futrze. Ja swojego podczas linienia, żeby uniknąć zatoru, wyczesuje porządnie 3 razy dziennie. Podaje mu też szczyptę siemienia lnianego, które ułatwia wydalanie bobków. Można też kupić owoc ananasa lub kiwi, wycisnąć z niego sok i nalać do poidełka. Taki sok rozpuszcza zalegające włosy. Jeśli królik nie chce tego wypić, można rozcieńczyć to z wodą, lub po prostu podać bezpośrednio sok do pyszczka ze strzykawki (koszt strzykawki: 10 groszy w aptece).
Jeśli chodzi o kastrację to czy byłaś u weterynarza na wizycie kontrolnej parę dni po zabiegu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaja10014
Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łowicz Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:22, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie, pani weterynarz uznała, ze wszystko przebiegło ok i nie bedzie potrzeby, ale niedlugo jade na szczepienie wiec zobaczymy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilcza
Przyjaciel
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 17:30, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
U mnie też przebiegało wszystko OK, ale weterynarz musi sprawdzić czy wszystko dobrze się goi. Może ma tam jakąś rankę która mu przeszkadza, albo opuchliznę? Weterynarz powinien to sprawdzić i podać po kastracji antybiotyk. Dam ci małą radę, jedź do weterynarza, ale do innego. Nawet jeśli po kastracji rana źle się goi lub jest opuchlizna to ten pierwszy wet ci tego nie powie, bo to by oznaczało że podczas kastracji wet coś spieprzył i nie przyzna się do błędu Mój Miluch po kastracji szybko doszedł do siebie, 3 dnia już kicał normalnie.
Jeśli potrafisz to weź królisia i sprawdź czy wszystko się tam dobrze zagoiło.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wilcza dnia Czw 17:31, 29 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaja10014
Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łowicz Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:45, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie, ja oczyiscie sprawdzam na własne oko czy wszystko jest ok, z tego wzgledu, że potrafie wyleczyć własnego psa ( ogladałam go po kastracji, wyjmuje mu kleszcze, dezynfekuję rany itd), a dogladanie gojących się ran i ,,stwierdzanie" czy wszystko jest ok jest taką moją małą, malusia pasja, bo chciałabym zostac wetem.
Moim zdaniem wszystko jest ok, nie ma opuchlizny, królasia nie boli, ale tak jakos dziwnie sie porusza, jakby chciał sobie rozprostowac kości po spaniu ( jak mój pies robi ,,jaskółki" na rosprostowanie). Może to moja jakas ,,reakcja", przyznam szczerze miewam głupie ,,widzenia" i pomysły, ale Fato przed kastracją inaczej sie poruszał. A bede z nim jechać na szczepienie do innego weta, to powiem aby go ogladnał. Ale problemik w tym, że u nas, w Łowiczu nie ma dobrych wetów, połowie zależy na kasie, a ta pani od kastracji wziela 7 dych. A i powiem, że Fato przed zabiegiem nie dostał raczej antybiotyków, po tez nie, co dało mi do myslenia w domu. Więcej weterynarzy jest od psów, bo ,,królik to tam prawie jak pies" tak twierdza niektórzy. Bo weterynarz od psów nie za bardzo nadaje sie do króla??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agaciatko24
Użytkownik
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:58, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No niestety..., prawie wszyscy weterynarze "specializują się" w leczeniu większych zwierząt domowych (psów, kotów), jednak królik to nie pies, czy kot.
Ma inaczej zbudowane ciało, ma inne potrzeby.. poszukaj może znajdziesz gdzieś okolicach Łowicza jakiegoś dobrego weterynarza od mniejszych zwierzątek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilcza
Przyjaciel
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 18:12, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
To prawda, mało jest specjalistów od leczenia małych zwierząt, większość wetów jest pieskowa albo kotkowa. Mój Milo dostał w sumie 3 antybiotyki, za każdy musiałam dopłacić 10 zł, a kastracja 70 zł. Ale ja byłam u króliczego weta. Milo dostał pierwszy antybiotyk jeden dzień przed kastracją, drugi parę minut przed zabiegiem a trzeci przy wizycie kontrolnej. Dzięki temu nic go nie bolało i nie było problemów. Naprawdę nie wiem co ci doradzić z tym dziwnym chodzeniem, szkoda że nie masz filmiku. Zobaczymy co powie ten drugi wet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaja10014
Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łowicz Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:22, 31 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi o filmik i chodzenie, to Fato nie porusza się tak ciagle. Jak pobiega 15 minut zaczyna dziwnie sie porusac, nie jest energiczny jak dawniej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaja10014
Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łowicz Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:54, 31 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dziś jeszcze dokładniej przypatrzyłam się króliczkowi i nie uwieżycie co zobaczyłam!
No dobra, uwiezycie.
Otóż Fatek nie skacze na swojej lewej tylnej łapce, co więcej jak stał unosił ją w powietrzu! Bardzo się przestraszyłam. Zwróciłam też uwagę, że jak chce wejść do klatki, spokojnie, to ta łapka zostaje w tyle, tak jakby jej nie czuł!! Poprostu królaś jest w klatce a łapę ściąga z drzwiczek klateczki! Jestem totalnie zszokowana i przestraszona, bo jak skacze na tej łapce to powoli i tak niezdarnie, stara się na niej nie stawać. Jezeli to cos w niesie ( a nie sądzę) to na tej łapce ma małą wyłysiałą plamę, kawałek normalnej, nieofutrzonej łapy. Mama bez dwóch nawet zdań uznzała, że pojedziemy do weta, będziemy szukać i szukać, ale najważniejsza jest łapka ucholka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilcza
Przyjaciel
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21:37, 31 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Cz ten wet przypadkiem nie uszkodził łapki twojemu królikowi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaja10014
Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łowicz Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:34, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
nie mam pojęcia Wilcza
na łapce na tej takiej ,,pietce" ma jakby ropień,. czy guz i na tym nie staje, odpycha się tą częścią łapki z pazurkami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilcza
Przyjaciel
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 11:01, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ojejku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaja10014
Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łowicz Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:08, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
nio bardzo mi go szkoda , w dodatku jak teraz mama jest tego zdania, że jutro rano pojedziemy do weterynarza a nie ma do jakiego
nie wiem czy jechac do tego od kastracji, pani oktor ma dużo dyplomów i jest to jeden z lepszych weterynarzy
klatkę ma otwartą od 9 a kicał tylko 15 minut i teraz przy otwartej śpi
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kaja10014 dnia Nie 11:09, 01 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilcza
Przyjaciel
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 11:11, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ale tu chodzi o to jaką ma specjalność, bo jeśli specjalizuje się w leczeniu psów i kotów to o królikach wie bardzo mało bo się tego nie uczyła.
Tak samo jak cię boli ucho to idziesz do specjalisty który leczy tego typu przypadki, a nie do takiego który leczy np. serce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaja10014
Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łowicz Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:26, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
nio tak Wilcza masz rację, ale u nas nie ma weta od królików i innych małych zwierząt
fato nawet jak lezy ma ta łapke w górze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilcza
Przyjaciel
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 12:04, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
To już idź do tego weta co robił kastracje, zobaczymy co powie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaja10014
Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łowicz Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:56, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
nio tylko on ma dzis zamkniete, juto z rana pojade i wam napisze co stwierdzil...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaja10014
Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łowicz Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:59, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Właśnie wróciłam od weta, króliś ma naderwane ścięhna w tej łapce, pani weterynarz patrzyła to chorą łapkę ma dłuższą biedaczek. Dostał środki przeciwbólowe i będzie je jeszcze dostawał przez dwa dni a jutro na kontrole. Jeżeli nie będzie poprawy to jedziemy do innej lecznicy za Łowiczem na zdjęcie rentgena i się zobaczy co się dzieje. ASle póki co sobie spi bidulka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agaciatko24
Użytkownik
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:11, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
trzymam kciku za króliczka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaja10014
Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łowicz Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:17, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
dziekujemy ja sama tez trzymam kciuki, po wczorajszym leku nic sie nie polepszylo, ale dzis dostal drugi.
po pierwszym to nawet juz łapy nie kładł jak lezał i miał ja podkurczoną, taki miał wzrok ,,przymulony" strasznie mi go szkoda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|