Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hakerka
Użytkownik
Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mielec Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:57, 30 Gru 2007 Temat postu: Zapoznawanie zwierząt |
|
|
Dwa króliki
Króliczki zdecydowanie lepiej czują się w towarzystwie. Są oczywiście wyjątki.
Niestety nie można określić od razu czy króliki się ze sobą zgodzą czy nie. Trzeba się o tym przekonać. Niektórzy mówią, że lepiej dogaduje się parka, ale nie zupełnie jest to prawdą.
Dwie samiczki i dwóch samców może równie dobrze żyć w zgodzie. Wszystko zależy od charakterów królików.
Nie można jednak od tak po prostu przynieść do domu drugiego królika i oczekiwać, że ten pierwszy będzie zadowolony.
Aby zapoznawanie dwóch królików odniosło pozytywny skutek należy przeprowadzić je ostrożnie i wg. sprawdzonych zasad.
Jak zapoznawać dwa króliki?
Jeśli w domu pojawi się drugi królik, należy postawić go w oddzielnym pomieszczeniu, gdzie obecny pupilek nie będzie miał dostępu. Nie wypuszczaj nowicjusza przynajmniej przez jeden dzień. Musi mieć czas na zapoznanie się z klatką, otoczeniem oraz chwilę na ochłonięcie z nowych wrażeń.
Zanim zaczniesz zapoznawać oba króliki możesz wziąć jakąś małą maskotkę lub kawałek szmatki i włożyć do klatki jednego z królików. Potem zapach zanieść do drugiego. Chodzi o to, aby oswoiły się ze swoją obecnością. Następnie dobrze jest postawić klatki obok siebie, ale nie bliżej niż 5 cm. Króliki potrafią bowiem złapać się przez pręty i boleśnie pogryźć. Wypuszczaj je na zmianę, bacznie obserwując ich zachowanie.
Kolejny etap, to zapoznanie bezpośrednie.
Oba króliki trzeba wypuść w jednym (najlepiej niewielkim) pomieszczeniu, ale (UWAGA!) miejsce spotkania królików powinno być pozbawione ich zapachów
Może to być kuchnia, łazienka lub pokój, w którym do tej pory żaden ze zwierzaków nie biegał. Im pomieszczenie jest mniejsze, tym lepiej. Często sprawdza się umieszczenie królików np. pod prysznicem lub w wannie. Oczywiście nie wolno wtedy puszczać wody!
Jeśli złamiemy tę zasadę i wypuścimy nowego przybysza w miejscu gdzie biegał (tym samym zostawił swój zapach) pierwszy królik, może to zakończyć się drastycznie. ten który był pierwszy, potraktuje to spotkanie jako wtargnięcie na jego terytorium. Dlatego tak waży jest NEUTRALNY teren
Pierwsze spotkania nie powinny trwać dłużej niż 10-15 minut. Z czasem, jeśli króliki nie będą ze sobą walczyły można ten czas wydłużać.
Innym sposobem na zaprzyjaźnianie dwóch królików może być umieszczenie ich w klatce transportowej i zabranie na spacer lub przejażdżkę samochodem. Króliki nie przepadają za podróżami, a strach wywołany poruszaniem zbliża je do siebie.
Dominacja
Aby w przyszłości oba króliki mogły żyć w zgodzie, muszą ustalić między sobą hierarchię. W tym celu, podczas zapoznawania i później, mogą się ganiać, podszczypywać, a nawet podejmować próby kopulacji (dotyczy to zarówno samiczek jak i samców).
Jeśli króliki nie przejawiają silnej agresji, należy im na to pozwolić. Jeżeli zaś widzimy, że dochodzi do "rozlewu krwi" należy natychmiast przerwać spotkanie.
Króliki walczące o terytorium i hierarchię popadają w "amok" i nie patrzą kogo atakują. Aby uniknąć pogryzienia należy przygotować sobie kuchenne rękawice oraz spryskiwacz do kwiatków wypełniony wodą. Woda pozwoli rozdzielić i nieco ochłodzi zapał walczących zwierząt, a rękawice uchronią nas przed bolesnym uściskiem króliczych zębów.
Bardzo ważne jest dokładne określenie płci królików. Jeżeli okaże się, że posiadamy parkę, najlepiej oba króliki poddać zabiegowi kastracji i sterylizacji. Uchroni nas to przed niechcianym rozmnażaniem się królików.
Zdecydowanie odradzam rozmnażanie królików w domu. Tę kwestię pozostawmy doświadczonym hodowcom.
Zabieg ostudzi także zapał zagorzale walczących samców lub samic.
Kiedy króliki się polubią i zaprzyjaźnią, będziemy mogli podziwiać najsłodszy i najpiękniejszy widok. Będą się do siebie tulić, myć sobie oczka, uszka i lizać się na zmianę.
Zapewniam Was, że ja mogę patrzeć na moje pociechy godzinami, kiedy Wiktorek i Febe wtulają się w siebie.
Po za tym królikom będzie im znacznie raźniej, kiedy my spędzamy czas po za domem.
Królik, a inne zwierzę
Wasze relacje | Jak zapoznawać królika z psem
Trudno jest określić jednoznacznie jak wyglądają relację między królikami a kotkami, psami, papugami, chomikami, świnkami czy innymi zwierzątkami. Każdy królik, pies czy kot ma indywidualny charakter. Zapoznawanie za każdym razem będzie przebiegało inaczej. W jednym przypadku uda się pogodzić królika z psem, a w innym trzeba trzymać zwierzaki w oddzielnych pomieszczeniach.
Poprosiłam opiekunów królików, którzy mają także inne zwierzęta w domu o napisanie kilku słów na temat relacji między nimi.
Królik i papuga Autor: Beata
Wydawałoby się, że nie ma bezpieczniejszego zestawienia. Ona sobie lata pod sufitem, on kica po podłodze, ewentualnie dzielą ich solidne kraty klatki. Nic bardziej błędnego, jak pokazują doświadczenia Bobka (królika) i zielonej papugi falistej ochrzczonej wdzięcznym imieniem Amelia. Pewnego pięknego dnia, wykorzystując fakt, że Amelia miała kaprys połazić sobie po podłodze, Bobek postanowił zapolować. Wszystko odbyło się błyskawicznie, i gdybym tego nie widziała, nigdy bym nie uwierzyła. Bobek przyskoczył do papugi, złapał w locie długi wypielęgnowany ogon, szarpnął, oderwał od papuziego zadka i uciekł konsumować zdobycz w klatce. Osobiście przypuszczam, że ze względu na swój soczyście zielony kolor Amelia skojarzyła się Bobkowi z jakąś rzadką odmianą smakowitej latającej sałaty, i łakomstwo wzięło górę nad solidarnością międzygatunkową. Wniosek z tego taki, że nic nie stoi na przeszkodzie, by hodować razem królika i papugę, pod warunkiem, że kolor ptaszyska nie będzie przypominał sałaty, marchwi, banana czy innego smakołyku szczególnie cenionego przez nasze uszate bydlę.
Królik i pies
Uprasza się osoby spożywające posiłek lub łatwo wpadające w obrzydzenie o powstrzymanie się od czytania poniższego fragmentu.
Zdecydowanie nie jest dobrym rozwiązaniem trzymanie razem psa myśliwskiego i królika. Nie testowałam wprawdzie tego zestawienia, ale uważam, że gabaryty obydwu stworzeń powinny być tak dobrane, by żadne nie mogło przełknąć drugiego. W naszej domowej menażerii posiadamy dwa małe psy, i właściwie jedyny problem, jaki napotkaliśmy, to wzajemna zazdrość o pieszczoty oraz wyjadanie sobie nawzajem siana, granulatu i chrupków.
Pies może się nawet okazać bardzo przydatny w procesie zarządzania królikiem. Gdy na mojego męża spadło czyszczenie pokoju królika, postanowił "zracjonalizować proces" i. nauczył psa zjadać królicze bobki.
Psisko świata poza Panem nie widzi, więc ze swych obowiązków wywiązuje się sumiennie, czasem z rozpędu czyszcząc również króliczą klatkę. Faktycznie od ponad roku nie widziałam na podłodze jednego nawet bobka. Małżonek nie chce się przyznać, jak wytresował psa, by sprzątał po króliku. Udało mi się jedynie dowiedzieć, że w procesie uczenia wykorzystane zostały brązowe M&M'sy.
Królik i kot
Kot był pierwszym zwierzęciem, z którym zetknął się Bobek w naszym domu. Zważywszy, że w czasach tych Bobek ważył mniej niż tabliczka czekolady i składał się właściwie z samych uszu, wielka puchata persica jednoznacznie skojarzyła mu się z mamą. Kicia jednak nie miała najmniejszej ochoty służyć za przytulankę i tłukła królika, gdzie popadło. Bobek, któremu Bozia zostawiła mało miejsca miedzy uszami, niewiele z tego wszystkiego rozumiał, i dalej próbował się migdalić, dostając za każdym razem w twarz. Skończyło się to zresztą paskudną blizną na oku, której żaden weterynarz nic nie zaradził.
Dość długo chodziły swoimi drogami, mijając się w bezpiecznej odległości. Bobek zdążył dorosnąć, zmężnieć i okazać się stuprocentowym samcem (pierwotnie przybył do naszego domu jako słodka dziewczynka o imieniu Rudolfina). Aż pewnego razu Kotka dostała rui, a że nie planowaliśmy kociaków i nawoływanie kocura na nic się nie zdało, zaczęła się wdzięczyć do obiektu zastępczego, jedynego poza moim mężem samca w domu. Bobek oczywiście uległ czarowi Kocicy i natychmiast się zakochał.
Przez przyzwoitość nie opowiem, co wtedy robiły (osobom, które ukończyły 18 lat, mogę wysłać zdjęcia ;-). Od tego czasu jednakże zapanowała miedzy nimi wielka przyjaźń. Zaczęły wszędzie chadzać razem, myły się wzajemnie, tuliły i dotrzymywały sobie towarzystwa. Bobek bardzo się starał udawać, że jest kotem: jadł kocie chrupki, bawił się patyczkami, a nawet nauczył się polować na koniki polne i pająki. Zdobycze przynosił Kotu i wspólnie z nim konsumował.
Jak widać na przykładzie przyjaźni królika z kotem, pokojowa koegzystencja tych dwóch gatunków jest możliwa, z wielu jednak powodów nie należy do łatwych. Po pierwsze, koty mają pazury, których nie zawahają się użyć (pamiętajmy, że ucinanie pazurów czy policzków kota jest barbarzyństwem, bo tak okaleczony kot nie się ma jak rozciągać, co doprowadza do zaniku mięśni i zwyrodnień kośćca). Po drugie, miedzy kocurem a królikiem może dojść o rywalizacji, "czyje siki będą na wierzchu", co doprowadza do rujnacji mieszkania i skłania właścicieli domu do szukania dobrych przepisów na królika w śmietanie.
Nie słyszałam natomiast nigdy o wypadku, by domowy kot zapolował na królika. Choć nie wykluczam, że coś takiego może się zdarzyć, to jednak z paru powodów jest to mało prawdopodobne. Po pierwsze, królik w wieku, w jakim kupujemy go w sklepie, lub większy, jest po prostu za duży. Wbrew pozorom zwykły domowy kot, nie mający doświadczenia w łowieniu myszy, będzie się instynktownie bał zapolować na zwierzę wielkości szczura, bo może się okazać niebezpieczne. Po drugie, kot to mądre zwierzę, które łatwo zrozumie, że na to, co łazi po domu, nie wolno polować. Dlatego teoretycznie nie ma przeciwwskazań do trzymania kota z królikiem, pod warunkiem, że mają tyle miejsca, by móc się unikać, i że kot nie jest kocurem (znaczy teren!). W praktyce jednak właściciel takiej menażerii musi się przygotować na kłopoty.
Królik i myszka
Zainteresowanym mogę przedstawić faktury na dowód, że Bobek w swej karierze domowej maskotki odgryzł od komputera osiem myszek, w tym dwie bezprzewodowe (obgryzł rolki).
Wniosek z tego jeden: króliki są dla myszek ŚMIERTELNIE NIEBEZPIECZNE!!!
Pies i królik
1. Pies i królik na początku nie powinny mieć ze sobą kontaktu wzrokowego. Najważniejszy jest kontakt zapachowy.
Głaszczemy psa i idziemy do królika, żeby powąchał rękę i odwrotnie. Zwierzęta muszą przyzwyczaić się do swoich zapachów.
Zwykle takie zapoznawanie trwa około tygodnia.
2. Wpuszczamy psa do pokoju gdzie jest królik. Królik powinien być zamknięty w klatce.
Patrzymy na reakcję psa. Pies rzucający się na klatkę, szczekający, warczący nie będzie jego przyjacielem. Naturalne jest natomiast podniecenie psa - popiskiwanie, merdanie ogonem, drapanie w klatkę. Psa trzeba uspakajać, łagodnie do niego mówić. Za każdym razem wpuszczamy psa do pokoju na coraz dłużej, aż do momentu kiedy przestanie reagować na zwierzę w klatce.
Obserwujemy przy tym królika - czy jego strach się zmniejsza. Jeżeli nie, to należy zaprzestać zapoznawanie.
Takie zaprzyjaźnianie trwa około 3 tygodni.
3. W trzecim etapie zapoznawania potrzebna jest jeszcze jedna osoba (jedna pilnuje królika, druga kontroluje psa). Wypuszczamy królika z klatki i albo trzymamy go na rękach, albo puszczamy wolno pamiętając o tym, żeby miał możliwość bezpiecznego schowania się na wypadek atakującego psa. Psa trzymamy na lince niezbyt napiętej (napięta linka, smycz sugeruje psu atak).
Obserwujemy reakcję psa: na pewno będzie wąchał i merdał ogonem, trącał nosem - UWAGA!! Pies może trącać także łapą.
Do psa mówimy łagodnie. Jeżeli jest spokojny chwalimy go za to. Jeżeli szczeka, warczy próbuje atakować, to w tym miejscu powinien nastąpić koniec jakiegokolwiek zaprzyjaźniania.
Biorąc pod uwagę, że pies zachowuje się dość spokojnie, kontynuujemy zapoznawanie. Z dnia na dzień linka/smycz powinna być co raz luźniejsza. Jeżeli królik przestaje reagować na psa, a pies poza obwąchiwaniem i bezpieczną zabawa nie wydaje się agresywny, możemy uznać, że zwierzaki się polubią.
Pamiętajmy jednak, że psy ze swojej natury mięsożercy, mogą zrobić nieprzewidziany ruch, zachować się z naszej perspektywy nieracjonalnie.
NIGDY psa i królika nie zostawiamy samych.
Żródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ppx
Przyjaciel
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dębica Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:43, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Trochę... duzo? xD
Mój królik się widział z szynszylą i innym królikiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
InEzKa
Przyjaciel
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 2201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SzCzEcIn:) Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:16, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Mój królik zakochał się kiedyś w śwince morskiej
To było takie piękneee
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hakerka
Użytkownik
Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mielec Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:29, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
źródło aseti.strefa.pl
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 17:52, 01 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
a ja mam kote co zakochał sie w króliku.........
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 20:14, 22 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
mój królik kilkanaście razy spotykał się z innymi zwierzakami typu;świnka morska,inne króliki itp
nie było żadnych problemów
mój króliś jest raczej przyjazny:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
InEzKa
Przyjaciel
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 2201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SzCzEcIn:) Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:39, 22 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mój uwielbiam świnkę morską kolegi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 18:30, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja mam sznaucera miniaturke i w sobote dostalam kroliczka baranka (;
I Qizzy [ pies ] Taktuje Charlotte [krolik xD ] jak swoje dziecko (; Chodzi lize ja... pilnuje by Charlotte nie wchodzila pod meble etc .
I nie czekalam tygodnia tylko odrazu stanely naprzeciw . Ale chyba sie polubily bo krolik nie boi sie psa a pies krolika
A jak Qizzy za mocno sie z Charlotte bawi to ta ma zeba wiec sobie radza xDD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black wolf
Użytkownik
Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 2779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Bolesławiec Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:06, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
A Ziuta by się z żadnym królikiem nie poznała. Z żadnym. Najchętniej to by jakiegoś na obiad zjadła Na Pusie też ma chrapkę, ciągle ją gryzie, tylko że ta w porę ucieka xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 21:08, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Haha dobre xD
Qizzy traktuja ja jak swoje dziecko (;
lata opiekuje sie wylizuje jej tylek uszy xD Popycha ja nosem zeby sie bawic . A raz nawet zlapala zebami Charlotte za dupsko i chciala ja zaniesc do swojego koszyka jak swego dzieciaka .
I wtedy wkroczylam do akcji xD a teraz juz nie musze bo Charlotte sobie radzi sama P jak trza to ugryzie Qizzy i na luzie . Pozatym pies tez juz sie troche przyzwyczail i nie traktuje jak nowego dziecka tylko jak normalne dziecko i juz nie lata jak opetana (;
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 11:32, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Mój króliś się gania z kotem i psem ale ani kot ani pies go nie rusza
Poprostu się fajowo bawią
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 11:27, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
widze że popłniłanm błą niedawno (7 grudnia) dostaliśmy 2 królika oczywście ma osobną klatke ii króliki wypuszczaliśmy na zmiane na łużku mojej siodtry oczywiście nowy którlik czuje zapach starego a stary nowego
Czy są jezcze jakies szanse żeby króliki się polubiły?
|
|
Powrót do góry |
|
|
ppx
Przyjaciel
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dębica Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:50, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Na neutralnym terenie zapoznawać. To samce?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorota93nh
Użytkownik
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 1573
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:16, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
jak bede agresywne to wykastrowac oby dwa
mozesz je zapoznawac np. w wannie [oczywiscie jak bedzie sucha ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 9:49, 16 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Bakulka to samiczkA A BUGS TO chyba samiec ale jeszcze nie wiadomo bo jest za młody
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilcza
Przyjaciel
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 22:03, 16 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Rozdziel je do osobnych klatek i nie wypuszczaj razem dopóki płeć nie będzie znana w 100%. Są przypadki kiedy bardzo młode samiczki już zachodziły w ciąże.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wilcza dnia Wto 22:04, 16 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 12:13, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
króliki są oczywiście w osobnych klatkach a tobie wilcza dziękuje za informacje
a tak a propos to w jakim wiku mozna napewno poznac płeęć królika
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilcza
Przyjaciel
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 19:33, 18 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Zależy, doświadczeni ludzie bardzo szybko rozpoznają płeć.
Osobiście dla mnie to jest 5 miesięcy. Trzeba pamiętać, że samce mają taką zdolność, że mogą sobie jądra "schować". Jak królik ma np. 10-12 miesięcy to już bez problemu każdy pozna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorota93nh
Użytkownik
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 1573
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:17, 19 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
moj jak mial 3 miesiace to facet mu 'wyciagnal' jak on to nazwla 'fajeczke'
i juz wtedy bylo wiadomo ze to chlop
Monika to zalezy na jakiego weta trafisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arlekin
Użytkownik
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:42, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Tydzień temu Hilton (kot) i Lincoln zaczęli się zapoznawać. I to Lincoln polował na Hiltona!!
Teraz razem się liżą i delikatnie drapią, ale jest spokój, bo jak tylko Lincoln szybciej się obróci, czy coś, to Hilton ucieka z podkulonym ogonem.
Tylko wczoraj miał miejsce przykry incydent, bo zwierzaki leżały obok siebie, a tu nagle Hilton przednią łapą złapał Lincolna pod brodą, drugą przednią za brzuch, a tylnymi go kopał. Musiałam bardzo stanowczo wygonić kota:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|