Anakonda na ul. Kiełczowskiej - Wrocław

Pusiaczek

Zawsze bardzo chwaliłam ten sklep, ze względu na miłą obsługę i niskie ceny...Ale dzisiaj...Już nigdy tam nie pójdę...Nie chcę narażać się na to samo co dziś... Zly

A więc...
Poszłam do Anakondy po karmę.Wychodząc zwróciłam uwagę na zwierzaki. Boksy małe(wys. i szer. ok. 30cm), woda w poidłach prawie żółta (!), i królik...Mały (3,4 tyg.) , w jednym boksie ze starszym i większym kolegą, leży, a tamten po nim skacze...Biedny maluch nie może się ruszyć Zalamany

Miarka się przebrała - jak tylko wróciłam do domu, telefon do TOZ. Dziś lub jutro tam pojadą. Oby nie było za późno... Smutny

Zdecydowanie nie polecam...Na szczęście niedaleko jest SEMINEX no i KAKADU - dobre warunki, zwierzaki żywione karmami VL, duże boksy...Od teraz tylko je będę odwiedzać.

agaciatko24

Dobrze, że zadzwoniłaś do TOZ-u.

Takie sklepy zoologiczne strasznie mnie denerwują.. ciekawy jakby ci sprzedawcy/ właściciele sklepów czyli się trzymani w takich warunkach!

Pusiaczek

Jutro znowu tam idę sprawdzić czy zabrali tego biednego króliczka i wymienili wodę...Bo boksów raczej nie poszerzyli Zly

agaciatko24

I co, zmieniło się coś w tym zoologicznym?

jasmina

co do kakadu- znajomy tam pracował, ponąc nie bylo dnia, żeby czegoś martwego nie znaleźli... nie polecam, zwierzeta czesto chore.